400 g maki pszennej
300 g wody zimnej
13 g drożdży skrzypiących + łyżeczka cukru
łyżeczka soli
zioła
dodatki (tu: szałwia, anchois – 2 fileciki,
2 łyżeczki oliwy, suszone pomidory, boczek, dyńka)
wieczorem mieszamy lycha mąkę z wodą, drożdżami i dodatkami
(tu: jeden chleb z dynią, drugi z boczkiem, cebulką, pomidorami i anchois)
merdamy łychą, przykrywamy folijką i zostawiamy do rana.
Rano.
Ciasto zgarniamy łycha na ściereczkę obsypaną mąką i otrębami.
Zawijamy w kopertę i kładziemy łączeniem do dołu (na tejże ściereczce obsypanej mąką i otrębami)
czekamy godzinę dwie do wyrośnięcia.
Nagrzewamy (w miedzyczasie) piekarnik na max – z naczyniem (np szklaną formą do zapiekania z przykrywką)
Wyrośnięty chleb wrzucamy do nagrzanej i wyłożonej papierem formy (łączeniem do góry), przykrywamy przykrywka i wrzucamy do piekła na 40 min.
Ściągamy przykrywkę i pieczemy 10 min bez niej.
Wyciagamy, studzimy na kratce. o! 🙂
***
ten chlebek można upiec w jakimkolwiek żaroodpornym naczyniu z przykrywką – ja piekłam w żeliwnym garnku, szklanym rondlu żaroodpornym i rzymskim garnku. W każdym wyszedł idealnie. Można z dodatkami albo bez, ogranicza nas tylko gust i wyobraźnia 🙂
Ależ musiał być smaczny! I ta skórka! Zastanawiam się nad tą glinianą formą – kupić czy nie kupić? Mam już gar żeliwny. Co mi radzisz?
Crummblle, polecam z całego serca 🙂 tak chrupka skórka wychodzi mi tylko z gara rzymskiego:) ja za to poluje na żeliwny owalny 🙂
aaa i ostatnio piekłam na kamieniu (ten chlebek) wyszedł super, tylko skórka grubsza 🙂
Macio jak na kamieniu to możesz ździebko mniej wody dodać, ma być elastyczne po wyrośnięciu ale żeby się nie rozjechalo za szybko 🙂 no i pamiętasz – na łopacie na rozgrzany pół h kamień 🙂